Co z „Kasztanówką”? Bezradni mieszkańcy

Apel mieszkańców „Kasztanówki” : „to co się tutaj dzieje to jest aż przesada. Zero kosza na odpady, za to pełno pijaków stojących pod drzewami obok naszych domów którzy klną w nieboglosy” (pisownia oryginalna).
Zwracają również uwagę na drzewa, które wchodzą na prywatne posesje i muszą się zmagać z ogromna ilością liści oraz gałęziami które stanowią zagrożenie, zwisając nad miejscami gdzie bawią się dzieci.
Z naszych ustaleń wynika, że z przycięciem gałęzi powinni się udać do właściciela terenu, na którym rośnie drzewo, natomiast osobami pijącymi alkohol w miejscu publicznym zajmuje się policja.