Wtorek z radnym: wywiad z Leszkiem Skrobałą
Dziś wyjątkowo we wtorek gościmykolejnego radnego na łamach naszego portalu. Tym razem „pod lupę” wzięliśmy p. Leszka Skrobałę i jego pomysły na rozwój gminy.
Czy mógłby Pan opowiedzieć nam o swojej dotychczasowej działalności zawodowej i społecznej?
Pracę zawodową rozpocząłem 1 września 1984 roku (w tym roku mija 32). Od początku mojej kariery jestem wierny jednej firmie PKP. Zmieniały się jedynie moje stanowiska służbowe oraz miejsca pracy.
Moją pierwszą pracą było stanowisko dyżurnego ruchu na stacji w Kaczkowie, które objąłem w wieku 19 lat. Po odbyciu służby wojskowej zostałem zatrudniony w rejonie Przewozów Kolejowych w Lesznie jako sytuator.
Następnie zostałem przeniesiony do stacji Rawicz, gdzie pracowałem jako kancelista, operator oraz dyspozytor wagonowy.
Po upływie dwóch lat objąłem stanowisko ekspedytora na stacji Zaborowice. Po likwidacji tego posterunku przez siedem lat pracowałem na stacji Rydzyna. W międzyczasie wspomagałem obsadę stacji Bojanowo.
Następnie przez cztery lata pracowałem na stacji Leszno w dyspozyturze zakładu. W 2000 roku zdecydowałem się na pracę na stacji Poznań Franowo. Było to dla mnie wielkie wyzwanie, zwłaszcza że wcześniej pracowałem na małych stacyjkach.
Po trzech latach zostałem przeniesiony do pracy w centrali PKP Cargo. Pracowałem tam przez pięć lat (do czasu likwidacji ekspozytury w Poznaniu). Od siedmiu lat pracuję w dyspozyturze zakładu w Poznaniu. Od trzech – jestem kierownikiem zmiany. Dyspozytura to „sztab dowodzenia” zakładu. Podlega pod nią pięć dużych sekcji: Szczecin, Szczecinek, Czerwieńsk, Poznań oraz Ostrów Wlkp. Odpowiada za cały ruch pociągów towarowych.
Współpracujemy z dyspozyturą DB Schenker w Berlinie, ponieważ po przejściach granicznych w Dubinie i Rzepinie przekazujemy pociągi do Niemiec.
Za swoją pracę w 1998 roku zostałem wyróżniony srebrną odznaką: „Przodujący kolejarz”.
Jeżeli chodzisz o działalność społeczność, już od najmłodszych lat lubiłem angażować się w życie społeczne. W wieku 12 lat zostałem członkiem MDP w OSP Kaczkowo. Działałem również w LZS „Relaks” w Kaczkowie oraz ZMN Kaczkowo.
W 1992 zostałem naczelnikiem OSP Kaczkowo, a następnie prezesem tej jednostki. Obecnie już trzecią kadencję jestem przewodniczącym kadencji rewizyjnej. Drugą kadencję jestem radnym RM Rydzyny, w której pełnię również funkcję przewodniczącego Komisji Statutowej. Jestem również członkiem Rady Sołeckiej wsi Kaczkowo.
Dlaczego kandydował Pan w wyborach samorządowych?
Tak jak wspomniałem już wcześniej, zawsze lubiłem działanie społeczne. Lubię też nowe wyznania. Nie jestem typem krzykacza, który tylko wymaga, by inni zrobili wszystko za niego i któremu wszystko się należy. Bardzo często wspólnie z panią sołtys, członkami OSP oraz Rady Sołeckiej podwijamy rękawy i pracujemy dla naszej małej społeczności. Chociaż tego typu rzeczy rzadko zostają docenione przez mieszkańców, zostaje satysfakcja, że zrobiło się coś dobrego. Zdążyłem się już przekonać, jak wielu jest krytyków i recenzentów naszej pracy, a jak niewielu chętnych do pokazania, co oni potrafią.
Czy mógłby Pan wskazać maksymalnie trzy sprawy, które – według Pana – są najpilniejsze?
Patrząc z perspektywy radnego z Kaczkowa, najważniejszy dla mnie jest remont dachu na Szkole Podstawowej, Pokrycie dachu jest w złym stanie technicznym i wymaga szybkiego remontu. Koszt tej inwestycji jest dość znaczny, ale bezpieczeństwo dzieci jest przecież najważniejsze. Poprawi się też estetyka budynku.
Drugim zadaniem jest przebudowa drogi gminnej w Kaczkowie (III etap). Jest to kontynuacja zadania z roku 2015 i 2016. Dokończenie przebudowy drogi spowoduje zwiększenie szerokości jezdni, zmniejszenie poziomu hałasu oraz poprawę estetyki krajobrazu.
Zadanie nr 3 to budowa plac zabaw w Augustowie. Miejscowość ta nie posiada placu zabaw oraz świetlicy wiejskiej. W ramach tego przedsięwzięcia miałby powstać plac zabaw z miejscem rekreacyjnym typu ogródek grillowy.
Jakie trzy kluczowe inwestycje należy, według Pana, zrealizować w najbliższym czasie?
Kluczową inwestycją jest przebudowa oczyszczalni ścieków w Rydzynie, która wymaga modernizacji. Obecny obiekt działa na przestarzałej technologii. Rozbudowa pozwoli na efektywniejsze oczyszczanie ścieków i przyczyni się do poprawy środowiska przyrodniczego.
W następnej kolejności do realizacji jest budowa przedszkola w Rydzynie. Obiekty przedszkolne, które posiadamy, są obiektami starymi, niedostosowanymi do potrzeb dzieci, także tych niepełnosprawnych. Brak miejsc w przedszkolach powoduje znaczny odpływ dzieci do przedszkoli w miejscowościach ościennych.
Kolejną taką inwestycją jest rozbudowa szkoły podstawowej w Rydzynie. Zabudowania wymagają rozbudowy, zwłaszcza część sanitarno – socjalna.
Szkoła zmuszona była wprowadzić system zmianowy ze względu na brak sal lekcyjnych.
Moim marzeniem jest rewitalizacja rydzyńskiej starówki oraz przyległych do niej uliczek. Chodzi mi o rewitalizację przez duże R. Chcę, by Rydzyna była perłą nie tylko z nazwy, ale również, żeby jej wygląd o tym świadczył.
Co zmieniłby Pan w przestrzeni publicznej w gminie?
Patrząc na naszą gminę i wprowadzając zmiany, miałbym na myśli dobro i poprawę jakości życia naszych mieszkańców. Chciałbym, by każdy mieszkaniec miał dostęp do wody, kanalizacji sanitarnej, czy gazu. Żeby nie musiał chodzić w błocie i jeździć po dziurawych drogach. Chciałbym, żeby w naszej przychodni pracowali lekarze specjaliści i by nie było nich wielomiesięcznych kolejek. Chciałbym, by z mapy naszej gminy zniknęły na zawsze miejsca, które ją szpecą i źle o nas świadczą (tj. dzikie wysypiska śmieci, walące się stare budynki, zaniedbane stawy, czy tereny zielone). Czasem niewiele trzeba, by poprawić estetykę tych miejsc.
Które działania i dlaczego należy Pana zdaniem przeprowadzić w pierwszej kolejności, aby poszerzyć ofertę kulturalną miasta?
Wydaje mi się, że oferta kulturalna w Rydzynie jest dość ciekawa, tylko nie zawsze są chętni, by z niej korzystać. Obserwuję imprezy sportowe, organizowane na pięknej hali. Mieszkańców gminy można policzyć na palcach jednej ręki. Kulturalne Piątki, organizowane na rydzyńskim Rynku, też przyciągnęły w większości osoby starsze.
Być może warto uatrakcyjnić ofertę ROK-u i Biblioteki, ale warto wcześniej przeprowadzić ankietę, na co liczą i z czego chcieliby skorzystać nasi mieszkańcy.
Stworzenie mini-teatru to ciekawa propozycja. Do ról w spektaklach proponowałbym mieszkańców naszej gminy, którzy mogliby wykazać się talentem aktorskim.
Jeżeli chodzi o organizację dużych imprez, to wydaje mi się, że Wianki i Dzień Wiatraka sprawdziły się w Rydzynie i warto je kontynuować, wprowadzając dodatkowe uatrakcyjnienia dla dzieci i dorosłych. Mam na myśli to, by plaża i plac przy Wiatraku były pełne przez całą imprezę, nie tylko podczas koncertu gwiazdy wieczoru.
Stworzenie Muzeum Miasta i Regionu wydaje się dobrym pomysłem. W salach tradycji powinni znaleźć się miejsce dla Rydzyny i poszczególnych wiosek z naszej gminy.
Renowacja zabytkowego zboru też ma sens, o ile znajdą się na to dzieło środki zewnętrzne.
Zastanówmy się jednak, co byśmy chcieli tam w przyszłości organizować i do czego ten obiekt miałby służyć.
Wiem, że niszczejący zbór to wielki problem, ale nie sztuką jest coś wyremontować za grube pieniądze i korzystać z tego dwa, może trzy razy w roku.
Trzeba mieć pomysł na obiekt tętniący życiem. Warto też przyjrzeć się dokładniej świetlicom wiejskim. W prawie każdej wiosce mamy pięknie wyremontowane świetlice, które niestety… świecą pustkami. Imprez, na których obiekty zarabiają, jest bardzo mało. Może warto w okresie jesienno – zimowym wprowadzić rogrywki między wioskami w tenisie stołowym, unihokeju, czy warcabach? W dobie internetu i telefonii komórkowej bardzo ciężko namówić młodych ludzi na korzystanie z tego, co oferuje im ROK oraz gmina Rydzyna. Ja będę ich do tego namawiał i zachęcał.