RKS Rydzyniak: Podsumowanie roku

Piotr Dembicki, prezes klubu RKS Rydzyniak, w rozmowie z nami podsumowuje miniony rok. Zapraszamy do czytania:
Jak w paru słowach ocenia Pan miniony rok?
Miniony rok był bardzo udanym rokiem zarówno dla Rydzyniaka, jak i całej promocji Gminy Rydzyna. Klub sportowy Rydzyniak przeszedł metamorfozę:-) Dotąd toczyliśmy walkę o dół tabeli - teraz walczymy o górę.
Sezon 2015/2016 był dla was udany. Co wspomina Pan najmilej z rundy wiosennej?
Przede wszystkim zdobyliśmy Puchar Polski - to super wyczyn osiągnięty dzięki zaangażowaniu całego klubu.
Udało Wam się odnieść sukces na szczeblu Powiatu. Jakie emocje temu towarzyszyły?
Emocji było co niemiara. Nasz zespół został pokazany w całym powiecie jako super drużyna ze świetnymi zawodnikami, którzy potrafią grać w piłkę nożną.
Czy zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że gra się jak przeciwnik pozwala?
Stwierdzenie jak najbardziej trafione Jednak jak cały zespół zasuwa całe 90 minut plus doliczony czas, to można to stwierdzenie obalić:-)
A co było najgorszym wspomnieniem rundy wiosennej sezonu 2015/2016?
Walkower na własnym boisku z zespołem ze Starych Oborzysk.
Runda jesienna sezonu 2016/2017 zakończyła się porażką w starciu z osiecką Tęczą Osa Osieczna, co oznacza, że Rydzyniak ma piątą pozycję w tabeli. Jak ocenia pan ten wynik?
Tak, mecz z Osieczna na koniec sezonu i ewentualna wygrana dawała nam zimę na pozycji lidera. Jednak stało się inaczej: faul z naszej strony i precyzyjne uderzenie zawodnika z Osiecznej zepchnęło nas na 5pozycję i mamy aktualnie 3 pkt straty do lidera.
Który z meczów rundy jesiennej wspomina Pan najlepiej?
Wrześniowy mecz z Koroną Piaski. Co prawda, zakończył się remisem 2-2, ale był to świetny mecz dla zawodników jak i kibiców.
A który przyniósł najgorsze wspomnienia? Walkower z Oborzyskami został w głowie i to nie tylko mojej. Popełniliśmy błąd z kartami zawodników i na pewno mamy nauczkę na przyszłość.
Jak ocenia Pan transfery przeprowadzone w poprzednim roku? Transfery w Rydzyniaku to zawsze jest trafiony temat. U nas nie ma gorszych zawodników. Jeżeli wszyscy jednakowo zasuwają na treningach, to trener ma potem nie lada problem, by ustalić wyjściową jedenastkę.
W minionym roku nastąpiła również zmiana trenera - Karola Matuszewskiego zastąpił Łukasz Sobecki. Jak oceniacie tę "roszadę"?
Po rezygnacji trenera Pujanka, dogadaliśmy się z Karolem Matuszewskim, że pomoże nam i poprowadzi zespół. Później, po rundzie, w rozmowie wyszło, że szukamy kogoś innego na to miejsce. Dziękuję w tym miejscu Karolowi za zaangażowanie. Chętnie pomógł w poprowadzeniu drużyny w sytuacji, w której nie mieliśmy czasu na szukanie kogoś nowego.
Myślę, że trener Sobecki daje radę na tym stanowisku:-) Zawodnicy, zarówno na treningach, jak i meczach używają słowa trener a nie Łukasz, czyli szanują tę osobę. Zaplecze trenerskie Łukasz też ma, więc treningi są ciekawe. Sobecki odpuścił grę i zajął się trenowaniem, jednak, kiedy jest potrzeba, chętnie wychodzi na boisko.
W 2016 roku Rydzyniak zdobył wielu sponsorów. Czyja to zasługa?
Pozyskanie sponsorów to zasługa całego klubu. Od paru lat nie mogliśmy pozyskać większych sponsorów aż tu nagle firma 4P4S wchodzi w nazwę pierwszego zespołu a Euromebel w nazwę drugiego. Oprócz tego jest jeszcze paru innych, którzy zapewnili że w 2017 roku również możemy liczyć na współpracę.
Czy miasto wspiera lokalną piłkę nożną?
Tak, RKS funkcjonuje głównie dzięki dotacji Gminy Rydzyna. Gdyby nie pomoc lokalnych władz nie byłoby Klubu.
Jakie wsparcie uzyskuje rydzyńska szkółka piłkarska?
Rap 2010 to początek rydzyńskiej piłki. To tam mali adepci piłki nożnej trenują i zdobywają doświadczenie piłkarskie, aby w późniejszych latach grać w RKS-ie. Już w roku 2016 na boiskach seniorskiej piłki w Rydzynie można było zobaczyć młodzież z tej szkółki.
Czy jest dużo chętnych, chcących grać w RKS-ie?
My jesteśmy zawsze otwarci na nowe twarze, jednak zainteresowane są pojedyncze osoby.
Jakie plany ma klub na najbliższy czas?
Powtarzamy sobie jedno: gramy swoje. Nie mamy parcia na wyższą ligę, ale gdyby była taka możliwość, chętnie z niej skorzystamy. Zależałoby nam na obronieniu zeszłorocznego Pucharu Polski na szczeblu okręgu Leszczyńskiego, a co będzie, czas pokaże.
Jak - pod względem finansowym i technicznym - poradzilibyście sobie, gdyby Rydzyniak awansował do wyższej ligi?
Najpierw musimy tam być. :-)