Cztery zasady kupowania masła, które powinieneś znać!

Kupujesz masło? UOKiK zbadał jego jakość. Sprawdził także przyczyny wzrostu cen.
Przedstawia także 4 złote zasady, którymi powinien kierować się każdy kupujący masło!
W ciągu ostatnich tygodni obserwowaliśmy wzrosty cen masła w sklepach. Za kostkę zapłacimy obecnie około 6-7 zł. Porównując do stawek z grudnia ubiegłego roku, są zdecydowanie wysokie. W związku z podwyżkami, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił bliżej przyjrzeć się sprawie. – Sprawdzamy mechanizmy rynkowe, które mogły doprowadzić do wzrostu cen. Zbadaliśmy także, czy nie dochodzi do fałszowania składu masła. Wyjaśniamy też, czy sieci handlowe nie wprowadzają klientów w błąd – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Dlaczego masło jest tak drogie?
Jak wynika z analizy UOKiK podwyżki cen masła związane są z rynkiem światowym – większym popytem w USA i mniejszą podażą w Nowej Zelandii i Australii. – W mediach pojawiły się jednak sygnały, że sieci handlowe mogą próbować wykorzystywać sytuację i naciskać na producentów masła, by sprzedawali je taniej. W ten sposób same mogłyby zachować wysoką marżę – podaje UOKiK. Od października Delegatura Urzędu w Bydgoszczy prowadzi pięć postępowań wyjaśniających. Poprosiła duże sieci – Lidl Polska, Jeronimo Martins, Tesco Polska, Auchan Polska, Carrefour Polska – o ich korespondencję z dostawcami masła. – Na razie za wcześnie na wnioski. Postępowania prowadzone są w sprawie, a nie przeciwko przedsiębiorcom – dodaje UOKiK.
Jakość masła – czy producenci dodają tłuszcz roślinny?
W laboratorium UOKiK przebadano 17 prób masła extra pochodzącego, od różnych producentów. Wykonano oznaczenia wody, tłuszczu, suchej masy i zawartości beztłuszczowej, a także zafałszowania tłuszczem obcym roślinnym.
– Zbadaliśmy ile jest masła w maśle? Powinno być co najmniej 80%. A jak jest? Okazało się, że te produkty spełniają normy, jeśli chodzi o zawartość tłuszczu zwierzęcego. Okazuje się, że producenci nie dodają tańszego tłuszczu roślinnego, chcąc przez to obniżyć swoją cenę, koszty i być atrakcyjniejszym dla sieci handlowych – wyjaśnia Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Oznacza to, że jakość masła jest dobra. Wątpliwości wzbudza jednak nieznacznie przekroczona zawartość wody. – W przypadku jednego producenta wyszło, że jest więcej wody niż powinno być. Norma wynosi 16%, tutaj było 16,8%. W tym przypadku podejmiemy dodatkowe kroki wobec tych, którzy wprowadzają takie masło na rynek – dodaje Marek Niechciał, prezes UOKiK. Jakie produkty budzą wątpliwości? – Uwagę zwraca najtańszy z badanych produktów „Mleczna zagroda” (4,64 zł w hurtowni Eurocash w Bolesławicach) firmy ZPM Mlecz z Wolsztyna, w którym stwierdzono 16,8 proc. wody – podaje UOKiK.
Jak kupować masło?
Hanna Gaszyk z Laboratorium Kontrolno – Analitycznego w Olsztynie przekonuje, że nie należy sugerować się szatą graficzną, a sprawdzić zawartość na etykiecie.
– Możemy spotkać się z sytuacją, iż na opakowaniu zamieszczono napis „extra 82% tłuszczu”, natomiast niżej określono zawartość tłuszczu roślinnego 72% i zawartość tłuszczu mlecznego 10%. I to już nie jest masło – stwierdza.
4 zasady kupowania masła: