Odroczenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Jak zmiana będzie wyglądać w pra

 Odroczenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Jak zmiana będzie wyglądać w pra

Zmiany w systemie edukacyjnym budzą wiele kontrowersji. Postanowiliśmy spytać dyrektora Szkoły Podstawowej w Rydzynie, Jerzego Stróżyckiego, w jaki sposób przywrócenie obowiązku szkolnego od siódmego roku życia wpłynie na „nasze” gminne dzieciaki.

drektorSP

Jak sześciolatki z rocznika 2009 roku radzą sobie z obowiązkiem szkolnym?

Program nauczania jest dostosowany został do poziomu dzieci. Problemy, jeżeli się pojawiają, są częściej pod względem emocjonalnym. Sześciolatki, przyzwyczajone do warunków przedszkolnych, stanęły przed nowym wyzwaniem. Jeśli chodzi o problemy edukacyjne, pojawiają się zarówno u młodszych i starszych pierwszaków. W tym roku szkolnym są cztery pierwsze klasy. W jednym z oddziałów znajdują się praktycznie same siedmiolatki, do trzech pozostałych w zasadzie trafiły dzieci sześcioletnie.

W roku szkolnym 2016/2017 do szkoły w Rydzynie trafi znacznie mniej uczniów. Jak szkoła przygotowana jest na tę sytuację?

W nowym roku szkolnym na pewno powstanie jedna, małoliczna klasa. Trafią do niej dzieci, które zostały odroczone w roku ubiegłym. Sześciolatków, które rozpoczną edukację, można policzyć na palcach jednej ręki. Pełne prawo do rozpoczęcia nauki w pierwszej klasie mają dzieci, które ukończyły siedem lat. Poza tym 31 marca br. minął ostatni dzień składania wniosków przez rodziców o ponowne rozpoczęcie klasy pierwszej przez dzieci.

Czy każdy rodzic obecnego pierwszoklasisty mógł złożyć taki wniosek?

Wnioski mogli składać rodzice dzieci, urodzonych w pierwszym półroczu 2009 roku. Rozpoczęły one naukę obligatoryjnie, dlatego istnieje możliwość ponownego rozpoczęcia klasy pierwszej. Taką samą możliwość mieli rodzice drugoklasistów, urodzonych w pierwszym półroczu 2008 roku.

Paradoksalnie, rodzice uczniów, urodzonych w drugim półroczu, nie mieli takiej możliwości, ponieważ w roku ubiegłym sami wyrazili zgodę na uczęszczanie dzieci do szkoły.

Czy ponowne rozpoczęcie klasy oznacza to samo, co powtarzanie klasy?

Ponowne rozpoczęcie klasy pierwszej jest przywilejem dla rodziców, którzy chcą, by ich dzieci jeszcze raz podjęły naukę. Nie ma nic wspólnego z wynikami ucznia w szkole i dzieci, których rodzice zdecydują się na takie rozwiązanie, nie będą brane pod uwagę przy klasyfikacji rocznej. Z kolei powtarzanie klasy, w wyjątkowych sytuacjach, jest koniecznością i decydują o nim nauczyciele. Jeśli dziecko nie radzi sobie w szkole i ma braki uniemożliwiające nabywanie wiedzy i umiejętności w następnej klasie, to jedynym sposobem na pomoc dziecku, choć niezwykle trudnym, jest decyzja o niepromowaniu do wyższej klasy.

Jakie będą konsekwencje odroczenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków?

Ze względu na to, że mało dzieci rozpocznie naukę we wrześniu, powstanie mniej oddziałów. W Rydzynie zostanie utworzona jedna klasa. Większy problem mają mniejsze szkoły, w których jeszcze nie wiadomo, czy w ogóle powstaną klasy pierwsze. Jeśli tak by się stało, to uczniowie danych placówek mogą być skierowani do innej szkoły w obwodzie. Taka sytuacja ma spore konsekwencje nie tylko w najbliższym roku szkolnym. Dzieci zostaną wyciągnięte ze swojego środowiska na najbliższe sześć lat. Dojazdy nie są problemem. Bardziej problematyczny jest brak jednego rocznika w szkole. Ma to długofalowe konsekwencje. O przyszłorocznych pierwszoklasistów będą walczyć zarówno szkoły średnie, jak i uczelnie wyższe.

W jaki sposób zmiana edukacyjne wpłynie na zatrudnianie nauczycieli?

W Rydzynie mamy obecnie 18 oddziałów, zanosi się, że w przyszłym roku pozostanie ich 17 (gdy odejdą dwie szóste klasy, a w ich miejsce przyjdzie jedna pierwsza). Przy 16 oddziałach jest możliwość powrotu do tego, by wszystkie dzieci zaczynały lekcje o godzinie 8.00. Wypowiedzeń umów o pracę nie przewidujemy. Są nauczyciele zatrudnieni na czas określony i niestety nie ze wszystkimi będą mogły być nawiązane nowe stosunki pracy.

A co uważa Pan o innych zmianach w systemie edukacji?

Powrót do ośmioklasowej podstawówki może zburzyć to, co było budowane przez ostatnie kilkanaście lat. Podobnie jak po wprowadzeniu gimnazjum, będzie potrzeba czasu na wdrożenie systemu. Jeszcze trudniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie w życie systemu 4-4-4 (cztery lata podstawówki, cztery gimnazjum i cztery liceum), które drastycznie zmieniłoby sytuację na wszystkich etapach edukacji. Możliwe, że kompromisem będą zmiany w podstawie programowej i ramowym planie nauczania.

Rozmawiała: K.Zmysłowska

Zobacz także