Pusta plaża nad Zalewem

 Pusta plaża nad Zalewem

Co jest przyczyną tego, że plaża nad tak rozsławianym zbiornikiem „Rydzyna” w Dąbczu  jest pusta?

Pierwszy rok po otwarciu przyciągnął tłumy. Rodziny z dziećmi, grupy przyjaciół i amatorzy plażowania z okolicy okupowali Zbiornik. Kolejne lata były coraz gorsze.

Mimo że nadal znajdowali się chętni do kąpieli, po tej przyjemności musieli rezerwować wizyty u dermatologa. Na skórze pojawiały się stany zapalne, wrzody przebarwienia, czy wysypki.

Nie tylko ludzie stali się ofiarami stanu wody. Dwa razy do roku dochodziło do śnięcia ryb.

Poprzedni zarządca zbiornika komentował sytuację, zapewniając, że to nie jest kąpielisko, lecz zbiornik retencyjny, dlatego ewentualne kąpiele odbywały się na własną odpowiedzialność.

Obecny zarządca – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – na razie nie przedstawił swojego stanowiska. Nie wiadomo, co zrobi ze stanem wody w Zalewie.

Przy okazji gromadzenia materiałów o śniętych rybach nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że woda jest skażona chemicznie pestycydami i wszystkim, co spływa do rowu Dąbieckiego, łącznie z podłączonymi odpływami z szamb z gospodarstw domowych.

Padło wtedy stwierdzenie, że „wodę prosto ze Zbiornika można lać do butelek i sprzedawać jako nawóz”.

Mamy nadzieję, że kiedyś się to zmieni i plaża nad Zalewem ponownie będzie tętnić życiem.

Zobacz także