Listy księcia Sułkowskiego wróciły do zamku w Rydzynie

Do zamku w Rydzynie dotarła ciekawa przesyłka. Był to list z Niemiec od Helmuta v. Dreising. Okazało się, że w środku znajduje się cenna pamiątka – korespondencja księcia Antoniego Pawła Sułkowskiego z 1827 roku do ówczesnego zarządcy nieruchomości Emila Dreisinga.
Helmut v.Dreising stwierdził że po prawie 200 latach listy powinny wrócić w miejsce, które jest im właściwe, czyli do zamku w Rydzynie. Kopie pozostały w Niemczech a razem z oryginałami do zamku trafiły też wersje przepisane, by szło je łatwiej przetłumaczyć.
W listach możemy przeczytać o problemach i życiu codziennym. Poniżej zamieszczamy tłumaczenie jednego z nich.
Pan Franz v. Jaborowski, brat byłego dzierżawcy Anton v. Jaborowski napisał do mnie bardzo obszerny list, w którym prosił mnie o 10 buszli kukurydzy, 2 buszle jęczmienia, a także tyle samo haverów i grochu, które chciał spłacić najpierw Johannisowi (= 24 czerwca). Ponieważ nie chcę angażować się w takie postępy, przesyłam mu raz na zawsze list w jego kieszeni (= Reichsthaler), który może oddać przyszłym Johannis.
Po prostu życzę sobie, abyś dał mu ten list jako potwierdzenie otrzymania, bez żadnej dodatkowej uwagi, jakbyś nie wiedział nic o przekazaniu tej sprawy. Jest to także ostatni akt mojej hojności.
Anton Prince v. Sułkowski