Cuchnący problem lokatorów z Dąbcza

Bezradni i zdeterminowani lokatorzy budynku wielorodzinnego w Dąbczu proszą nas o pomoc i nagłośnienie problemu. Jeden z lokatorów zajmuje się zbieractwem. Kolekcjonowanie nie byłoby problemem, gdyby nie znosił do domu wszystkiego, w tym śmieci.
W budynku mieszka sześć rodzin. Osoby, przebywające w towarzystwie uciążliwego lokatora, skarżą się na sytuację. Mieszkanie tego pana to istne śmietnisko. „Wszystko wala się na podłodze na meblach, potrzeby fizjologiczne załatwia na podłogę” – zdradzają zaniepokojeni sąsiedzi. W budynku czuć smród. Myszy i robactwo próbują dostać się do sąsiednich mieszkań co na co wskazują drapania gryzoni w ścianie. Uciążliwy lokator rozdaje również dzieciom i sąsiadom żywność słodycze, które wyciąga z koszy na śmieci. Sąsiedzi boją się, że dojdzie kiedyś do tragedii, gdyż w tym lokalu jest zakaz palenia w piecu. Mimo że nie ma prądu, mężczyzna rozpala ogień, a przy tym co zostawia zapalone świeczki
Po interwencji MGOPS z Rydzyny, mężczyzna częściowo sprzątnął jeden pokój, aby było móc naprawić piec. Śmieci we workach tym razem leżą pod budynkami gospodarczymi i nie ma kto ich wywieźć. Zgodnie z obowiązującym prawem śmieci musi wywieźć właściciel terenu, a jest ni. jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Dyrektor MGOPS w Rydzynie Inga Kaminiarz wyjaśniła nam, że wielokrotnie interweniowali w sprawie uciążliwego lokatora. W rozmowy zaangażowano córkę tego pana. Żadne rozmowy nie przyniosły efektu. Mężczyzna stwierdził, że nie życzy sobie pomocy, bo daje sobie radę sam i nic nie potrzebuje. Pani dyrektor MGOPS zapewnia nas, że pracownicy często wizytują mieszkanie tego pana , lecz nic nie mogą zrobić, ponieważ zgodnie z prawem pan odmówił pomocy, a nie ma podstaw aby go ubezwłasnowolnić.
Od sąsiadów usłyszeliśmy również ze pan miał dostać mieszkanie od gminy Rydzyna lecz żadne pismo od zarządcy czy właściciela budynku nie wpłynęło do urzędu w Rydzynie.
Skontaktowaliśmy się również z zarządcą budynku spółdzielnią mieszkaniowa z Manieczek tam uzyskaliśmy informacje, iż w latach poprzednich zostały skierowane pisma do Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej, UMiG w Rydzynie, MGOPS w Rydzynie. Zarządca budynku bezustannie interweniuje u właściciela lecz zgodnie z prawem nie można posprzątać mieszkania bez zgody najemcy.
Pytamy się, co maja zrobić sąsiedzi? Jedyna możliwość działania to pisanie ciągłych skarg które nic nie dają. Zgłaszanie do straży pożarnej ,że pan pali w piecu i stwarza zagrożenie, gdy dym roznosi się po budynku skończyło się na tym, iż pan dyżurny poinformował zgłaszająca osobę, że bezpodstawne wezwanie jest karalne.