Skażony Żywiec Zdrój

Do szpitala w Bolesławcu trafił trzydziestojednoletni mężczyzna z poparzonym przełykiem. Okazało się, że pił wcześniej wodę mineralną Żywiec Zdrój. Przyczyną poparzenia był chlor lub jego pochodna, znajdujący się w wodzie gazowej.
Na fanpage Żywca Zdrój można znaleźć oficjalne wyjaśnienie w tej sprawie: „Bezpieczeństwo naszych Konsumentów jest dla nas priorytetem, dlatego współpracujemy w tej sprawie z inspekcją sanitarną i policją. Już od wczesnych godzin porannych prowadzone są wnikliwe analizy zapisów produkcyjnych.
Ustalono, że w zgrzewce zakupionej przez konsumenta znalazło się jedenaście butelek z partii produkcyjnej z 8. sierpnia (nr partii S: 08/08/08:49/3/1) i jedna z 20. kwietnia (S: 20/04/11:04/3/1). Oznacza to, że produkt nie był zapakowany oryginalnie przez Żywiec Zdrój.
Wstępne ustalenia inspekcji sanitarnej pozwalają stwierdzić brak powiązania bieżącej produkcji z zaistniałą sytuacją.
Bezpieczeństwo innych produktów oraz wody gazowanej z innych dni produkcji nie zostało w jakikolwiek sposób podważone – produkty są bezpieczne. Będziemy Was informować o nowych ustaleniach jak tylko się pojawią.”
Skażony produkt może znajdować się w całej Polsce, dlatego apelujemy o ostrożność podczas zakupu wody. Żywiec Zdrój już wstrzymał sprzedaż produktów, pochodzących z dwóch dni produkcji zakładu w Mirosławcu. Inne produkty tej firmy są bezpieczne, więc bez paniki możemy je spożywać.
Źródło: fanpage ŻZ