Horror młodych koszykarzy w Ostrowie

12 maja drużyna mini koszykówki z Rydzyny udała się na mecz do Ostrowa Wielkopolskiego. Ze względu na osłabienie , spowodowane chorobą kilku zawodników, do koszykarzy dołączyły trzy Rycerki. To był mecz z kategorii horroru.
Prowadzenie zmieniało się z kilkanaście razy. Na początku czwartej kwarty drużyna z Rydzyny prowadziła najwyżej w całym meczu (aż 6 punktami), ale sytuacja była dynamiczna. Po kilku z rzędu celnych rzutach z dystansu drużyna z Ostrowa prowadziła na minutę i 26 sekund do końca 5 punktami. Wtedy Rycerze dokonali czegoś niesamowitego, odrobiła 4 punkty na chwilę przed końcem spotkania. W posiadaniu piłki byli gospodarze, drużyna z Rydzyny przegrywała 1 punktem, ale nie mogła zdecydować się na przerwanie rozgrywki faulem.
Ostatecznie 10 sekund przed końcem spotkania zawodnik z Ostrowa zdecydował się wejść na kosz. Rycerze przejęli piłkę. Mateusz Walachowski zdobył celny rzut i tuż przed syreną końcową udało mu się uzyskać dwa punkty i doprowadzić drużynę do zwycięstwa.
Punkty zdobywali: Mateusz Walachowski-27, Franek Kowalewski-12, Franek Kolan-12, Remigiusz Pawlicki-8, Olek Fajfer-4, Max Zacharski-2, Marysia Kostrzewa-2, Olga Szwarczyńska-2.
Przed Rycerzami dwa wyjazdowe spotkania w Poznaniu i Gnieźnie.